No
ale nie o smutnych wspomnieniach miałam
pisać.^^
Moja „historia na dzisiaj” dzieje się właśnie następnego dnia po
sytuacji ze swetrem, gdy pod koniec upilnowanego już przeze mnie obiadu
musiałam wyjść do toalety. Restauracyjny stół opuszczałam w towarzystwie
rozmów, śmiechów, chichów, mlaskania, szurania itp. Generalnie hałas był
potężny (jak to zawsze, gdy się młodzież spotka przy stole). Jednak już po
kilku minutach mojej nieobecności, gdy wracałam do restauracji dość długim
korytarzem uderzyła mnie głucha cisza – jeszcze nie doszłam do restauracyjnych drzwi a już byłam pewna, ze
znowu sobie poszli, a mnie tym razem ominie kolacja! Dopadła mnie czarna
rozpacz, serio. Przyspieszyłam kroku i z impetem wpadłam do sali, ku zdziwieniu
wszystkich, którzy… spokojnie dłubali sobie właśnie w zębach! Praktycznie każda
jedna osoba na sali ( oprócz równie ogłupiałego Martina) dzielnie dzierżyła w
dłoni wykałaczkę i manewrowała nią w ustach. Bez skrępowania, bez chowania się
pod stołem… Zabijcie mnie, jeśli w Polsce też się tak robi, ale ja się z tym nigdy
nie spotkałam, żeby tak wszyscy zaangażowali się w usuwanie resztek jedzenia z
jamy gębowej. ^^ U nas to się to robi zazwyczaj dyskretnie, często przykrywając
usta drugą ręką, a tu – każdy szczerzy do siebie zęby, jakby to jakiś plebiscyt
na najlepsze uzębienie był.
Od tamtego wydarzenia minęło już sporo czasu i
zdążyłam się już przyzwyczaić do tego, że wykałaczki są tu zawsze pod ręką, czy
to w dobrej restauracji, czy w budce z fast-food’em, zawsze czekają na swoją
kolej, a ludzie chętnie ich używają. Czasami mam wrażenie, ze robią to już
odruchowo, bo to chyba nie możliwe, żeby za każdym razem coś im utykało. No chyba,
że to cecha charakterystyczna tego narodu- Murzyni mają szerokie nosy i ponętne
usta, Azjaci skośne oczy, a Ormianie… większe przerwy między zębami. :)
Hahahaha, D., "jama gębowa". Zrównałaś właśnie Ormian z jakimiś gąbkami na dnie morskich głębin. ;)
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą - hahahaha, nie ma to jak dobry nawyk. ;)
Ojej, słusznie! Głupio to brzmi. A wcale nie miałam takiego zamiaru! Lepiej "jama ustna" ? :D
Usuń