Na wielu blogach, które poczytuję pojawiały się już
prawdziwie jesienne zdjęcia, które budziły we mnie tęsknotę za złotą porą roku.
Ja już też kilka razy coś wspominałam o jesieni, ale jeszcze ani razu nie
zaprezentowałam chociażby skrawka Erywania, który emanowałby jesienną aurą.
Dzisiaj nareszcie już mam okazję wprowadzić was do zielono-złotawego Parku
Zakochanych. :)
Park Zakochanych znajduje się blisko centrum i został
otwarty stosunkowo nie dawno. Z racji tego, że w Erywaniu nie ma zbyt wielu
zadbanych parków do tego ściągają nie tylko okoliczni mieszkańcy, ale i ci,
którzy mieszkają trochę dalej – tak powiedziała mi znajoma Lusine, która
mieszka w stolicy od urodzenia. :) Być może właśnie dlatego, bezpośrednio w
parku znajduje się stacja metra, których jest tu zaledwie kilka, więc jest to
ogromne wyróżnienie. .Jak sama nazwa wskazuje, spotkać tu można
zakochanych, ale głównie wieczorową porą. Nie ma co się zatem łudzić, że po zmierzchu znajdziemy wolną
ławkę. ;)
Oprócz ładnych wodnych oczek, które można zobaczyć na
zdjęciach, zaletą tego parku są też kawiarenki odizolowane od zgiełku centrum
oraz Wi-Fi (!!!), co sprawia, że czasami można też tam spotkać… Martina
piszącego swoją książkę. ;)
Mi osobiście podoba się to miejsce, zwłaszcza ciekawe
drzewa, ale strasznie irytuje mnie to, że nie można wejść na żaden z obecnych
tam pomostów i … że wg regulaminu nie można tam też robić zdjęć. ^^
Upolowałam drugi rodzaj fasolowego drzewa! :)
Innego dnia, gdy również zachwycona wdzierającą się w
życie miasta żółcią i czerwienią, postanowiłam rozkoszować się tym stanem w
parku, rozwiązując sudoku powiew jesieni dosłownie mnie uderzył. Dostałam w
głowę sporych rozmiarów żołędziem, bo nieopatrznie usiadłam pod dębem. Wtedy
jeszcze nie wiedziałam, że mają w Armenii taką odmianę tego drzewa, której
żołędzie potrafią być boleśnie duże.
Teraz
już zawsze pamiętam, żeby uważać pod czym siadam.;)
Po cholerę wybudowali mosty, jak nie pozwalają po nich chodzić? O_o
OdpowiedzUsuńPięknie w tym parku! I jaka nazwa...
OdpowiedzUsuńJak mozna Twoj blog dodac do ulubionych? zapraszam rowniez do siebie :) Sciskam, Ewa
OdpowiedzUsuń