Wioska Musaler nie jest jakimś przesłynnym punktem na
mapie Armenii. Przewodnik Lonely Planet nawet o niej nie wspomina, Bezdroża za
to bardzo mnie zainteresowały pisząc, że znajduje się tam pomnik upamiętniający
niezwykły wyczyn mieszkańców miejscowości Musa Ler ( turecka nazwa to Musa Dagh), którzy w trakcie Ludobójstwa Ormian stawiali
opór przez 53 dni. Ponoć przetrwali pomimo braku zapasów wody i żywności, a w
celu dodawania sobie otuchy bawili się przy dźwiękach bębnów i surmy.
Ostatecznie z opresji uratowani zostali dzięki okrętom francuskim i brytyjskim,
które ewakuowały ich do Port Saidu w Egipcie.
Odległość do pomnika od drogi, na której nas wysadzono,
była spora, więc Bartek zdążył się zaprzyjaźnić z psiakiem z okolicznego domu, który szybko
stał się naszym kompanem w zwiedzaniu. :)
Sam pomnik nie okazał się jednak cennym źródłem
informacji o czynie mieszkańców, nie było tam żadnych tablic informujących itp.
Było natomiast muzeum, do którego się nie wybraliśmy, bo wystawa dotyczyła
jakiegoś dziwnego tematu. Zrobiliśmy
więc kilka zdjęć okolicy, poprzyglądaliśmy się pomnikowi z różnych stron,
przespacerowaliśmy się kawałek i wróciliśmy na drogę, by łapać ostatni
samochód, bo do Erywania było już niedaleko. Niestety psiak nie chciał nas
opuścić i nieźle się natrudziliśmy, żeby nie wrócił z nami na drogę, gdzie
mogło go spotkać coś niemiłego…
Na koniec ciekawostka - w Polsce funkcjonuje zespół Musa Ler, mający w repertuarze tradycyjne tańce i muzykę ormiańską. ;)
Fajny przyjaciel :)
OdpowiedzUsuń