poniedziałek, 22 lipca 2013

Tbilisi. Tu na piwo, tam na kawę, a tam na noc, czyli bary,kawiarnie i hostele/hotele.

Dziś pokrótce o tym, gdzie się można w Tbilisi wybrać na pogaduchy, potańcówki, tudzież inną rozrywkę. :)

Na pierwszym miejscu najbardziej lubiany przez moich znajomych Canudos Ethnic Bar. 
Znajduje się on przy ulicy Elbakidze N-2  na placu Samaia (Elbaqidze Str.N-2/ Samaya Square). Można powiedzieć, że jest on nieźle ukryty, znajduje się tuż przy tunelu, a na przeciwko wejścia jest fontanna. Bar dysponuje czymś w rodzaju ogródka piwnego, a oprócz złocistego napoju i alkoholi innej maści można w nim też przegryźć co nieco. Często też klienci przynoszą słynną czaczę i częstują nią innych przybyszów.  Jest to świetne miejsce nie tylko do picia "na siedząco" ale również do tańczenia, choć co niektórym może być tam za ciasno. Canudos jest popularny głównie wśród obcokrajowców, a zwłaszcza wśród EVS'owców. :)


Bar Laboratorium (ulica Lermontov 1/17, przy Gudiashvili Square) - byłam w nim ze znajomymi dwa razy, a to dlatego, że jest tam długi stół przy którym zmieści się więcej osób niż w innych barach. Wystrój ciekawy, ceny przystępne, a lokal ukryty jeszcze bardziej niż Canudos i od Canudosa spokojniejszy. Nie słyszałam tam dzikiej muzyki i nie widziałam tańczących ludzi. Takie o dobre miejsce na rozmowy przy piwie, bo wszystko da się usłyszeć. :)

 Caffe Gallery (48 Rustaveli Ave) - to miejsce bardzo oblegane w weekendy, bo właśnie wtedy zamienia się to w a'la dyskotekę. Byłam tam kilka razy - w dzień można tam dobrze zjeść, wypić kawę, pogadać lub popatrzeć się na obrazy. Za to np. w sobotni wieczór pojawia się DJ i ludzie ubrani w imprezowe stroje lub prawie wcale nie ubrani jeśli chodzi o kobiety. ;) Za każdym razem gdy byłam tam ze znajomymi królowała typowa muzyka klubowa, a ludzie wyglądali niczym roboty odwrócone w jednym kierunku - w stronę DJ'a. :)

Jeśli zmęczy was spacerowanie po starym mieście, to polecam przerwę na kawę i dobre ciastko w Moulin Electrique (28 Leselidze),kawiarnia ta znajduje się tuż przy synagodze i jest troszkę ukryta, ale kieruje do niej widoczny szyld. Wystrój jest bardzo fajny, obsługa miła, kawy smaczne, darmowe wi-fi. Jedyną wadą może być to, że jest to dość oblegane miejsce i czasami trudno o wolny stolik. Tu można zobaczyć filmik,który mniej więcej pokazuje jak jest w środku. :)

W temacie miejsc do nocowania za dużo powiedzieć nie mogę, bo korzystałam raptem jedynie z usług Hotelu Prestige ( ulica  Marjanishvili 51), bo tam odbywały się szkolenia dla wolontariuszy ( to i to). Atmosfera w hotelu była miła, posiłki były smaczne, pokoje dobrze wyposażone i bardzo zadbane.

Z tańszych opcji mogę polecić polecane mi przez moich znajomych hostele, które należą do właścicieli Canudos'a  - Nest Hostel Tbilisi (Paolo Iashvili st 23) i Nest Boutique Hostel.  
Nigdy w nich nie byłam, ale ponoć jest miło, czysto i ceny są całkiem przyzwoite.

5 komentarzy:

  1. Cześć, świetny i praktyczny wpis - miło się go czyta, prawie jakby się tam było :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło mi. ;) Mam nadzieję, że komuś się przyda. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tbilisi to najbardziej niedoceniane miejsce na świecie!;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny opis, Jest to świetne miejsce nie tylko do picia "na siedząco" ale również do tańczenia

    OdpowiedzUsuń
  5. Puk, puk, wpadłam z rewizytą :)
    Widzę, że na francuskim świat się nie kończy (i dobrze!)
    Pozdrowienia z Bretanii :)

    OdpowiedzUsuń

.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...