Wczoraj miałam rano trochę wolnego czasu, bo moja mentorka miała być w organizacji o 12, a ja już na nią czekałam od 9. W związku z tym, że do papierkowej roboty było dość chętnych ja dostałam pozwolenie na spacer. W jednej z poprzednich notek pokazałam wam jak wygląda ulica, przy której znajduje się moja organizacja. Ale było to tylko jedno zdjęcie, jednego kierunku - na wschód, bo zachód już na pierwszy rzut oka wyglądał tak interesująco, że osobna notka stała się oczywistością. :)
Już po kilku krokach mojego spaceru upolowałam takie ciekawostki, jak:
"Prawie samochód, prawie na drzewie" :)
I oryginalna koparka - niezły okaz, prawda tato? :)
Mimo męczenia się tą całą wędrówką pod górę miałam trochę siły, by zrobić zdjęcie... rurociągom, które wyrastają tu z ziemi w niespodziewanych miejscach, albo po prostu ciągną się z nieznanych stron.Ten pierwszy z powodzeniem służy starszym ludziom za barierkę, przy pomocy której pokonują tą ciężką trasę. :)
Wspomniana już ulica widziana "z góry".
A to efekt mojego wtargnięcia na pewną "opuszczoną polanę".
Góry z południa:
Góry z północy.
I ze wschodu.
A na widok z zachodu potrzebna jest osobna notka. :)
Hej, w Berlinie też mamy takie rurociągi. Na Potsdamer Platz na przykład. :)
OdpowiedzUsuń