poniedziałek, 10 września 2012

Król Erywania.


Proszę Państwa, o to przed Państwem jego wysokość ( 5137 m n.p.m) Ararat!


Króluje on nad Erywaniem, chociaż znajduje się kilkadziesiąt km od niego i to na dodatek na terytorium Turcji. Jest on jednak bardzo zakorzeniony w świadomości Ormian, którzy wciąż jeszcze ubolewają nad jego stratą. O czym przekonałam się i ja, gdy po raz pierwszy go zobaczyłam, a siedziałam sobie wtedy w marszrutce. Jego widok zrobił na mnie takie wrażenie,że bez namysłu krzyknęłam Ararat i ściągnęłam na siebie wzrok wszystkich ludzi upchniętych w tym mini busiku, łącznie z towarzyszącym mi innym wolontariuszem, którego mina była wręcz błaganiem o nie mówieniem czasem czegoś więcej. :)
Według Biblii Ararat jest miejscem, na którym osiadła Arka Noego po potopie. Jest również jeszcze część zwana "Małym Araratem" (3896 m n.p.m, a nasze Rysy mają 2503 m n.p.m. ^^ ), ale była przesłonięta budynkiem. :(

 A tymczasem Ararat z drugiej strony "muru".:) Dodaję to zdjęcie nie bez powodu - widzicie dym przy budynku? Palił się wtedy samochód, czego ja nie zauważyłam. :) Dopiero, gdy o tym usłyszałam sprawdziłam zdjęcia. ^^


Te widoki podziwiałam w czwartek 6.09 w pewnym opuszczonym parku. A o to jak się zbliżałam do tego punktu widokowego. :) To coś w centrum zdjęcia to niedziałająca fontanna.



Szczerze mówiąc, to pierwszego dnia pracy (środa 5.09) w ogóle nie zauważyłam Araratu wystającego zza tej drogi. Za to zauważyłam ten kościół i nie mogłam się doczekać, kiedy do niego podejdę bliżej. :)
A o to co  m.in. zobaczyłam z bliska:
*śmietnik uzupełniający kompozycję  zdjęcia,
* i kobietę próbującą coś zdziałać komórką. :)


Pomimo tego, że kościół ten jest ładny to nie ma o nim żadnej wzmianki w przewodniku i nikt z osób w biurze również o nim nic nie wiedział. Może nie jest obiektem ciekawym historycznie na tle innych świątyń (a w Armenii konkurencja jest ogromna),jednakże jako obiekt fotografowania jest fantastyczny. :)

A to nagłośnienie.

Przy kościelny ogródek.


I widoczny sklepik z dewocjonaliami, tam, gdzie są zielone drzwii. :))
 

A na zakończenie inny nikomu bliżej nie znany "budynek", tuż przy kościele. I nie są to ruiny, on wyglądał na skończony! :)

1 komentarz:

.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...