Wybaczcie, że przerywam nadawanie zaległych relacji z
moich wojaży, ale nie mam innego wyjścia, bo Erywań stanął… w śniegu!
Na drzewie wciąż widać liście. |
Choinka na Placu Republiki. |
Jakie są reakcje społeczeństwa na białego gościa?
Rozmaite. Dzieci się chyba cieszą, bo to dzieci. Dorośli jak i wszędzie indziej
podchodzą do tego mniej entuzjastycznie – o np. kierowcy niezadowoleni, bo
opony by się przydało zmienić („ by się przydało”, a nie „trzeba”, bo większość
i tak ponoć tego nie zrobi^^). Wegetarianie ubolewają, nad tym, że ceny warzyw
i owoców poszły w górę ( w ciągu dwóch dni pęczek szpinaku podrożał o 20gr), a ja
sama nie wiem co myślę, bo z jednej strony się cieszę – miasto jest jeszcze
bardziej klimatyczne, a z drugiej strony brak dobrego ogrzewania w mieszkaniu (mamy tylko 2
elektryczne grzejniki na 6pomieszczeń^^), ZA bardzo pozwala mi poczuć zimę, że
tak się wyrażę. ;)
Śnieżna czapka zawsze w modzie. ;) |
Drzewa też są trochę w szoku, bo nie wszystkie zakończyły
jeszcze proces „obnażania się”. Pada więc nie tylko śnieg, ale opadają też
jeszcze liście i listeczki, tworząc podwójny dywan na chodnikach.
Zanim jednak śnieg się pojawił, Erywań stroił się „na
zimowo” bez niego – porozstawiano sporą ilość styropianowych domków imitujących
śnieg, pojawiły się też plastikowe bałwany i świecące drzewka. A i wodę w
fontannach zastąpiły świecidełka. :)
Co? Śnieg? Przecież jeszcze przed chwilą było u Ciebie tak ciepło!
OdpowiedzUsuńJoasiu, sama nie mogę się jeszcze otrząsnąć. Z trudem włożyłam jesienny płaszcz do szafy. ^^
OdpowiedzUsuńNiezłe to zdjęcie z ośnieżonym pomnikiem.
OdpowiedzUsuńBędą pocztówki. Pozdrawiam!